piątek, 25 października 2013

Zamek Tenczyński


   Ze względu na zbliżającą się noc halloweenową, chciałabym wspomnieć o legendzie, która ze strachami ma coś wspólnego... Jednak ogółem mój dzisiejszy post poświęcony będzie Zamkowi Tenczyńskiemu (Tęczyńskiemu).

   
                     

   Zamek leży na najwyższym wzgórzu Garbu Tenczyńskiego w lesie Tenczyńskim.

     Rys historyczny

   Budowę rozpoczęto już w 1319 roku, zajął się tym Nawoja z Morawicy. Wzniósł on największą wieżę.  Po jego śmierci budowę kontynuował i zakończył syn, Jędrzej, który przyjął nazwisko Tęczyński. Zmarł w 1368 roku. Potomek Jędrzeja, Jan (Jaśko), który odnowił zamek i założył w nim kaplicę. Z tego właśnie okresu pochodzą wzmianki historyczne o posiadłości- Władysław Jagiełło umieścił w niej jeńców krzyżackich pojmanych po Bitwie pod Grunwaldem.
   Ród Tęczyńskich był rodem bardzo wpływowym w Polsce. Warto wspomnieć, że zamek odwiedzany był przez takie osobistości jak Jan Kochanowski, Piotr Kochanowski, Mikołaj Rej. 

                                       

    Do połowy XVI wieku nie zmieniano drastycznie wyglądu zamku. Wtedy znajdowały się przy nim folwark, dom praczek, łaźnia i browar ze słodownią. W 1570 roku przebudowano go niemal od podstaw, dokonał tego Jan Tęczyński. Ostatnią wielką inicjatywą podjętą tam było odnowienie kaplicy. Podczas potopu szwedzkiego Jerzy Lubomirski rozpuścił plotkę o rzekomym ukryciu skarbu koronnego na zamku, przez co został on splądrowany i zniszczony. W XVIII wieku kolejno przechodził w ręce: Adama Sieniawskiego, księcia Augusta Czartoryskiego i jego córki Izabeli Lubomirskiej. W tamtym czasie został odbudowany i częściowo zamieszkany. W 1768 spalił się przez uderzenie pioruna, zaś od 1816 do 1939 roku należał do Potockich.
    W 2008 roku założona została fundacja 'Ratuj Tenczyn', która zbiera pieniądze na choćby częściową odbudowę zamku.


   Wygląd
    
 

A - zamek właściwy, B - przedzamcze/zamek dolny, 1 - dziedziniec ze studnią, 2 - budynek bramny, 3 - wieża bramna zwana Nawojową, 4 - kaplica, 5 - skrzydło reprezentacyjne z XVI wieku, 6 - pokoje dla straży, 8 - baszta "Dorotka", 9 - brama wjazdowa w formie barbakanu, 10 - sień, 11 - basteje (większa to "Grunwaldzka"), 12- baszty z XV wieku, 13 - czworoboczna wieża, prawdopodobnie pierwotna brama z XIV wieku


    

   Ciekawostki
   
   -zamek wielokrotnie wykorzystywany jako plan zdjęciowy ("Ostrze na ostrze", "Rycerze i rabusie");
   -istnieje legenda o niewiernej małżonce jednego z Tęczyńskich, która miała zostać zamurowana żywcem w baszcie 'Dorotce' przez rozgniewanego męża; ponoć do dnia dzisiejszego słychać w owej baszcie tajemnicze odłosy;
   -na dziedzińcu zamka znajduje się pomnik przyrody założony w 1936 roku- jawor
   
    Stan obecny
    
    Choć jest to dla mnie bolesne, podobnie jak i Pałać Potockich, Zamek Tęczyńskich znajduje się w stanie tragicznym. Chociaż założona jest, jak już wspomniałam, fundacja, której zadaniem jest zbiórka pieniędzy na rekonstrukcję budowli, wymaga to jednak ogromnych nakładów finansowych. Niestety, ta perła moich okolic jest bardzo zaniedbana.


                                   


Oczywiście, zamek był i jest inspiracją dla artystów.

piątek, 11 października 2013

Ku czi Jana Pawła II

Witam!

 Dzisiaj niestety krótko, choć na temat ciekawy.
Od dnia 15 października na krzeszowickim rynku oglądać można wystawę poświęconą błogosławionemu Janowi Pawłowi II. Będzie można ją podziwiać do lutego 2014 roku. Rzeźby, przedstawiające kolejne etapy życia Karola Wojtyły, wykonał Czesław Dźwigaj. Ekspozycja nosi nazwę Via Sancta.

                                           

                                           

                                           

                                 

                                 

                                 



Ponadto do Krzeszowic zawitała jesień, więc skoro aparat trafił w moje łapki, nie mogłam odmówić sobie sfotografowania kolorowego parku.









Miałam szczęście i trafiłam akurat na panią karmiącą kaczki, nie mogłam się oprzeć i musiałam zrobić temu zdjęcie ;) Oczywiście za jej zgodą :)



Pozdrawiam! 


niedziela, 22 września 2013

Dzieje wojenne

    Witam po dłuższej przerwie! Jako że niedawno obchodziliśmy rocznicę wybuchu II wojny światowej, chciałabym między innymi tym wydarzeniom poświęcić dzisiejszy wpis.

    O ile mi wiadomo, Krzeszowice oraz Wola Filipowska nie zostały zbombardowane podczas nalotów ze strony niemieckiej. Nie jest to dziwne, zważywszy na fakt, iż miejscowości te położone są 30 kilometrów od Krakowa. Chociaż przebiega przez nie droga do Katowic; nie ma ona jednak znaczenia militarnego. Wiadome jest mi jednak, że oddziały niemieckie w mieście się pojawiły.


  W 1939 roku, jak podają kroniki, w Krzeszowicach zamieszkiwało 3500 osób w ponad 310 domach. W sierpniu władze otrzymały rozporządzenie, według którego wszyscy, bez względu na płeć i narodowość mają obowiązek kopania rowów przeciwlotniczych. Zarządzeniu temu towarzyszyły jednak uspokajające komunikaty. 1 września 1939 roku mieszkańców Krzeszowic obudził huk. Niemieckie samoloty przeleciały nisko nad miastem, zwłaszcza dworcem, na którym stały dostawy; i ruszyły na Trzebinię. Krzeszowice zdobyto 5 września. Miasto dokładnie przeszukano w celu znalezienia oddziałów wojska polskiego. Pierwszym burmistrzem był Dziecichowicz, 1 grudnia oddał funkcję Kochańskiemu, bardzo okrutnemu człowiekowi, sympatyzującemu z niemieckim żandarmem. W 1940 roku Pałac Potockich, o którym już pisałam został przerobiony i służył jako letnia rezydencja Hansa Franka. W październiku tego roku zmieniono nazwę na Kressendorf. W 1941 roku z Krzeszowic przesiedlono przymusowo 481 osób pochodzenia żydowskiego.

  20 listopada 2943 roku miał miejsce sabotaż. Nie wykryto sprawców podłożenia dynamitu- w efekcie prób rozminowania torów ucierpieli gestapowiec i niemiecki strażnik kolejowy (strażnik w późniejszym czasie zmarł). W odwecie, trzy dni później czyli 23 listopada rozstrzelano 42 (lub 43) zakładników z więzienia przy ul. Montelupich w Krakowie. Wydarzenie to upamiętnia głaz na ulicy Zielonej. Niestety, chociaż w założeniu mają się nim opiekować uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego w Krzeszowicach jest on bardzo zaniedbany.

    Od razu po wkroczeniu wojsk niemieckich do miasta wprowadzono godzinę policyjną; zarekwirowano odbiorniki radiowe, wszelką broń oraz niektóre artykuły codziennego użytku pod groźbą śmierci. Mieszkańcy mieli obowiązek kłaniać się każdemu napotkanemu Niemcowi. Wprowadzono system kartkowy; rabowano sklepy. Została także ustalona instytucja zakładników, po 15 osób na miesiąc. 

    17 i 18 stycznia 1945 roku ludność przeżyła dwa naloty sowieckie. Wybuchy najbardziej gwałtowne były wieczorem 18 stycznia, kiedy za pomocą bomb wysadzane były miny w lesie Tenczyńskim. Siła była tak potężna, że ze wszystkich domów powypadały szyby, a cenne witraże z kościoła również uległy zniszczeniu. O północy rozpoczęła się regularna walka. Od ulicy Grunwaldzkiej w stronę Czatkowic uderzały wojska niemieckie; zaś z Dubia, Rudawy i Zabierzowa atakowali sowieci. Pojedynek zakończył się o godzinie piątej rano 19 stycznia. O poranku Armia Czerwona wkroczyła do miasta. Niestety, zarówno uciekający Niemcy, jak i posuwający się do przodu sowieci rabowali gospodarstwa.

    We wrześniu 1948 roku odbył się proces Dziecichowicza i Kochańskiego.

    Dziękuję za uwagę.


Bibliografia:
http://www.krzeszowice.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2878&Itemid=529
http://www.historiakrzeszowic.republika.pl/DANE/GLOWNA.html
http://www.sztetl.org.pl/pl/article/krzeszowice/16,relacje-wspomnienia/24892,pamietnik-adama-fujarskiego-kronika-miasta-krzeszowice-1939-1945-fragmenty-w-ktorym-znajduja-sie-informacje-na-temat-ludnosci-zydowskiej-krzeszowic/?print=1
http://www.jurajskiostaniec.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=36&Itemid=48
www.wikipedia.pl

poniedziałek, 18 marca 2013

Pamiątki dawnych dni.

Długo mnie tu niestety nie było, co zostało spowodowane przez natłok zajęć i spraw. Przepraszam, ale postaram się nadrobić zaległości.
A dzisiaj witam i zapraszam do wysłuchania (poczytania) mojej opowieści o dawnych czasach, tak różnych od dzisiejszego świata. Chcę napisać o chwilach wyblakłych pod słońcem czasu... Posłuchajcie.

Dawno, dawno temu, około 1300 roku, niedaleko Krakowa, powstała osada założona na prawie magdeburskim. Miasteczko rozwijało się spokojnie, wokoło powstawały liczne przysiółki, jak na przykład Tenczynek. W 1555 roku Krzeszowice stały się własnością hrabiego Potockiego. W  XVII wieku odkryto złoża wód leczniczych. Od tego czasu miasto zaczęło działać jako uzdrowisko. Hrabiowie Potoccy byli zaangażowani we wszystkie zrywy narodowe, Krzeszowice stanowiły często ważny punkt przesyły broni. Z tamtych dni pozostało wiele pamiątek, które ukażę poniżej.

Jednak nie o tej części historii chciałam dzisiaj opowiedzieć.

Marzyłam nieraz, by chociaż na moment przenieść się do tych czasów, kiedy ogony pięknych, strojnych sukien zamiatały ulice; kiedy obowiązywała niezwykle 'dworna' etykieta. Opisy z książek starych i historycznych rozpalały moją wyobraźnię, bo przecież... Bale! Tańce, wytworne toalety! Kolorowe słowa o teatrze, starych zabawkach, jakby magicznych słodyczach... Pozostały tylko pamiątki tamtych dni. Chciałabym je zaprezentować.

Pałac Potockich
Pałac wybudowano w latach 1850-1857 według projektu Franciszka Lanciego.Pałac był niewielką rezydencją w stylu renesansu włoskiego. Zbudowany został na wzniesieniu. W jego skład wszedł dwupiętrowy budynek główny z czterema narożnymi wieżami oraz dodatkowe skrzydła zamykające dziedziniec. Od wschodu wzniesiono ośmioboczną oranżerię połączoną z pałacem galeryjką, a przed główną fasadą - południową - obszerny taras widokowy.

We wnętrzach cenny był zwłaszcza gabinet umeblowany meblami gdańskimi połączony schodami wykonanymi w tym samym stylu z częścią mieszkalną - obecnie schody te znajdują się w budynku Collegium Maius UJ w Krakowie. Piękna była również sala balowa, w której do dziś zachowała się cenna dekoracja stiukowa.Pałac był własnościąPotockich do II wojny światowej. W 1940 pałac stał się letnią rezydencją generalnego gubernatora Hansa Franka. Na jego polecenie dokonano przebudowy pałacu, dodając m.in. środkową klatkę schodową.Pałac jest otoczony parkim,kóry zajmuje 12 hektarów.Po II wojnie światowej w pałacu swoje siedziby miały państwowe instytucje związane z gospodarką leśną a potem szkoła przemysłu drzewnego z internatem.Od wielu lat pałac nie miał właściciela i niszczał.W 2008 roku Potoccy odzyskali część majątku wraz z pałacem.




Pałac w chwili obecnej zamknięty jest dla zwiedzających ze względu na stan tragiczny. Ciekawostką jest fakt, że kiedyś mieścił się tam dom dziecka; kręcono w nim również sceny do 'Szatana z siódmej klasy' (stara wersja) oraz do 'Trędowatej'. Jeszcze kilka lat temu w święto miasta część budynku można było zobaczyć, jednak teraz jest to niestety niemożliwe. Żałuję tego bardzo, ponieważ Pałac budzi moją ogromną ciekawość  Takim trochę niemożliwym marzeniem jest myśl o odnowie budowli i urządzeniu w nim muzeum  ale nawet ja widzę, że byłoby to porywanie się z motyką na słońce...


                                     

                                     



Pałac Vauxhall
[...] najstarszy i jeden z najcenniejszych zabytków w Krzeszowicach, wybudowany w latach 1783–1786 według projektu nadwornego architekta Szczepana Humberta na polecenie księżnej Izabeli Lubomirskiej jako dom zdrojowy z salami zabaw.
Piętrowy pałacyk pierwotnie nazwano Foksal, potem Vauxhall (również Salon). Do budynku miał dostęp każdy kuracjusz bez względu na stan i pochodzenie. Niejednokrotnie przyjeżdżali tu w niedzielę i święta goście z Krakowa, by się bawić. Ok. połowy XIX w. pomieszczenia na parterze zamieniono na sklepy, piętro było nieużywane. Pod koniec XIX w. budynek zaadaptowano na administrację dóbr Potockich, wówczas to doszło do zniszczenia bogatego wnętrza. Do lat 90 XX w. w budynku mieściła się filia szkoły podstawowej, w do 2005 roku Powiatowy Urząd Pracy. Obecnie mieści się tu galeria wystawiennicza oraz siedziba Centrum Kultury i Sportu w Krzeszowicach.
Pałac Vauxhall został wpisany do rejestru zabytków nieruchomych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.

Cóż... O Pałacu Vauxhall mogę powiedzieć, że rokrocznie odbywają się w nim bardzo ciekawe zajęcia, jak na przykład 'godziny' poświęcone grom planszowym, taniec, gry na instrumentach. Został niedawno odnowiony i jest teraz poniekąd chlubą Krzeszowic.


Kościół neogotycki pod wezwaniem Św. Marcina w Krzeszowicach
[...] neogotycki kościół położony w zachodniej części Krzeszowic nad Krzeszówką.
Wcześniejsza świątynia istniała tu prawdopodobnie w 1337 roku. Obecną wzniesiono w latach 1832 i 1840-1844 według projektu Karola Perciera, Leonarda Fontaine i Karola Fryderyka Schinkla.
Fasada wykonana jest z piaskowca, bryła kościoła - z cegły. Centralnym elementem fasady jest figura św. Michała Archanioła. Na szczycie fasady znajdują się również dwie ażurowe wieżyczki. Poniżej figury znajdują się duża rozeta doświetlająca wnętrze kościoła, po jej bokach umieszczono herby fundatorów: Pilawę Potockich i Korczak Branickich. Poniżej znajdują się figury czterech ewangelistów.



W kościele tym całkowicie zachwycają mnie witraże, są naprawdę przepiękne- ich kolory i rysunek zapierają dech w piersiach. Równie wspaniała jest Droga Krzyżowa. Mimo całego tego naprawdę godnego podziwu przepychu, jednak lepiej czuję się w swoim kościele parafialnym, który jest znacznie bardziej skromny i bardziej nowoczesny.



W trakcie pisania tego artykułu okazało się jednak, że materiału starczy mi na kilka części. Powyższe budynki uznałam za najbardziej godne wszelkiej chwały, dlatego to od nich chciałam zacząć ten mini-cykl. Przepraszam za brak zdjęć mojego autorstwa, ale pogoda niestety nie sprzyja wycieczkom z aparatem.

Pozdrawiam i życzę słońca!

Korzystałam ze stron:
http://krzeszowice.fotopolska.eu/budynki/m1572,Krzeszowice.html
www.wikipedia.pl