Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o historii Woli Filipowskiej, o kapliczce oraz dodać słów kilka o tutejszych cmentarzach.
Zapraszam.
Prawdę mówiąc, mimo iż wydawało mi się, że jestem już dość obeznana z tematem, zaskoczyła mnie ilość informacji o rozwoju gminy Krzeszowice, postanowiłam więc skupić się na razie tylko na historii mojej wioski. Jest ona dość zawikłana i chaotyczna- na początku na tym terenie rozwijało się kilka niezależnych od siebie osad (przysiółków), z których najstarsza jest obecnie nazywana Starą Wolą. Pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą z XIV wieku. Znana była wtedy jako Navogy Wola sub Thanczin, ze względu na karczmę Zawadę (która razem z Charbielowem nazwana jest potem wsią) założoną około roku 1413 przez Nawoja z Tęczyna na drodze z Krakowa do Trzebini. Mieszkańcy wioski zajmowali się wypalaniem węgla drzewnego i pędzeniem smoły- jak należy się domyślać pracowali dla państwa z zamku Tęczyn. W 1427 roku napotykamy nazwę Nawojowa Wola. Co ciekawe, w roku 1598 w dokumentach pojawiają się dwie Wole, sąsiadujące ze sobą-właśnie Stara Wola pod Teniczinem oraz Nawojowa Wola. W 1601 roku w spisie sporządzanym dla Potockich, a zorganizowany z powodu podziału majątku, po raz pierwszy pojawia się nazwa- Wola Philipowska y Wolka. Prawdopodobnie więc około XVI wieku nastąpiło zjednoczenie poszczególnych osad.
Pewną zagadką pozostaje dla mnie fakt, dlaczego do nazwy Wola dodano- ‘Filipowska’. Trudne będzie dla mnie wyjaśnienie tego, ze względu na niejasne informacje, ale spróbuję.
W skład Woli Filipowskiej weszły w skład między innymi takie przysiółki, jak Nawojowa Wola, Zawada, Charbielów. Charbielów, który należał wcześniej do Filipowic (jest to wieś poniekąd starsza od mojej, ponieważ pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą z lat 30 XIV wieku; a leżąca obok) został nam odstąpiony.
Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie są to informacje stuprocentowo pewne; jak mówiłam, historia tych okolic jest chaotyczna.
Ufff, przebrnęłam przez najtrudniejszą dla mnie część. Myślę, że teraz będzie już nieco swobodniej ;)
Chciałabym przytoczyć teraz wspomnianą już przeze mnie legendę o kapliczkach. Będzie to nieco trudne,
Pewien mężczyzna miał problem, wydawało mu się, że jest to sytuacja bez wyjścia. Nazywał się on Piotr Żbik. Modlił się gorąco do Matki Boskiej o pomoc. Któregoś dnia szedł polami, kiedy nagle natknął się na garniec złota. By podziękować Maryi za wstawiennictwo oraz uczcić to wydarzenie, ufundował siedem kapliczek w różnych częściach wsi. Nie jestem w stanie powiedzieć, na ile jest to prawdą. Nie wiem też, ile mieszkańców oprócz mojej rodziny zna tę króciutką legendę. Mnie opowiedziała ją moja babcia, kiedy jako dziewczynka odwiedzałam z nią jedno z tych miejsc; właściwie ona opiekuje się tą małą świątynią. Czuję więc sentyment do tej kapliczki i pewnego rodzaju smutek, że mimo wszystko jest ona zaniedbana; że taka niewielka grupka ludzi zna tę historię.
Opowiadano mi, że kiedyś inaczej wyglądała. Na przykład, w miejscu, gdzie teraz jest pusty trójkąt, kiedyś było oko Boga. Kapliczka była odnawiana wiele razy, mimo to czas zrobił swoje.
Na zdjęciu obok widnieje tablica pamiątkowa, jednak niewiele można z niej odczytać- „Fundator (?) kaplicy Piotr Żbik …………………………………. Małżonka (?) …………. 1896 (?)”
Fotografię wyretuszowałam, by napis był jak najbardziej wyraźny, ale moje wysiłki były niestety daremne.
Kapliczek było oczywiście więcej, jednak nie udało mi się do nich dostać, za co również przepraszam.
Niegdyś utrzymane w bardzo dobrym stanie, jako, że ludzie pracowali w polu; myślę też o innej mentalności. Sądzę, iż nie wytrzymam i wybiorę się kiedyś na wycieczkę, aby je zobaczyć. Opowiadano mi o krzyżu postawionym ku czci ofiar dżumy (prawdopodobnie było ich około pięciu), innych kapliczkach z legendy… Bardzo chciałabym je zobaczyć. Mój żal natomiast wzbudza zaniedbanie, a raczej brak możliwości konserwacji obrazów z ‘mojej’ kaplicy.
Chciałabym teraz opowiedzieć o dwóch cmentarzach znajdujących się niedaleko. Niestety, cmentarz na Woli Filipowskiej powstał wtedy, kiedy kościół, czyli w latach 1977-1978; w związku z tym nie można powiedzieć o nim nic ciekawego. Natomiast cmentarz w pobliskim Tenczynku jest mi bardzo bliski; między innymi z racji tego, że pochowani są tam moi pradziadkowie i prapradziadkowie. W mojej rodzinie zawsze celebrowaliśmy dzień Wszystkich Świętych i mimo wszystko jest to dla mnie święto dość radosne. Kojarzy mi się z pięknym widokiem- przestrzeń rozświetlona milionami zniczy; z anegdotkami o bliskich-zmarłych. Przepraszam, że pozwalam sobie na taką dygresję, ale ten rok nie różnił się od poprzednich.
Nekropolia tenczyńska najprawdopodobniej powstała w połowie wieku XVIII (kościół św. Katarzyny konsekrowano w roku 1748). Informacje o nim znajdziemy w swojego rodzaju dziennikach prowadzonych przez ks. Smoczyńskiego- „Kartka z dziejów Tęczyna”.
Moją małą tradycją było zapalanie znicza na jego grobie. Strasznie go żałowałam. Teraz inaczej to spostrzegam, ale zwyczaj pozostał.
Pozwoliłam sobie zrobić zdjęcie także innemu grobowi, który po prostu mnie zawsze mnie ciekawił. O ile się nie mylę, jest to grób sztygara.
W Tenczynku są pochowani także żołnierze Armii Krajowej, jednak wolałam nie robić zdjęcia nagrobkom, ze względu na pełniących wartę harcerzy.
Na cmentarzu krzeszowickim byłam pierwszy raz wczoraj, właśnie w celu sfotografowania grobu dyktatora powstania listopadowego, Józefa Chłopickiego. Niestety, nie znalazłam informacji na temat daty powstania tej nekropolii.
Generał przyjaźnił się z hrabią Adamem Potockim. Nie byłabym świadoma faktu, że osoba sławna, która odcisnęła wyraźny ślad na historii Polski szuka spokoju wiecznego w moim pobliżu, gdyby nie moja historyczka z gimnazjum. Dzisiaj jestem jej bardzo wdzięczna za tę informację. Okazało się, że Chłopicki spoczywa w podziemiach kaplicy cmentarnej.
Na dzisiaj koniec.
Dziękuję za uwagę i... mam nadzieję, że zajrzycie tu ponownie ;)
Bibliografia:
1) Julian Zinkow, "Wokół Krzeszowic i Alwerni wśród podkrakowskich dolinek", cz. 1 Kraków : Wydawnictwo Verso, 2008 ("Seria przewodników monograficznych Juliana Zinkowa po okolicach Krakowa" nr 7)
2) Julian Zinkow, " Krzeszowice i okolice : przewodnik turystyczny, Warszawa ; Kraków : Wydaw. PTTK "Kraj", 1988
3) Wikipedia
4) www.wola-filipowska.blog.onet.pl
5) http://www.slownik.ihpan.edu.pl/index.php
Plan wioski pobrałam ze strony: www.krzeszowice.pl
Pozostałe zdjęcia zrobione zostały przeze mnie

witam jestem rodowitym wolaninem dzieki za ten opis ale jesli masz cos ciekawszego to napisz o woli
OdpowiedzUsuńDziękuję za legendę, nie znałam jej, opis historii bardzo pomocny
OdpowiedzUsuń